Do leżącego na ławce faceta podchodzą dwaj policjanci. - Proszę dokumenty! Jesteśmy z policji. - Nie mam - odpowiada facet. - No to idziemy! - No to idźcie. *** Nauczyciel sprawdza zadanie domowe… - Otwórzcie zeszyty… Jagoda, kiedy odrabiasz lekcje? - Po obiedzie. - To czemu tej pracy domowej nie odrobiłaś? - Bo jestem na diecie. *** Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzi obok chłopak i jej mówi: - Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta. - No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje imieniny… *** Pani w szkole pyta: - Gdyby przed baranem postawiono wiaderko wody i wiaderko wódki to co by wybrał baran? Dzieci: - Wodę Nauczycielka: - Świetnie!! a dlaczego? - Bo to baran!!! *** Kazio pyta Jasia: -Jasiu, jak było na obozie harcerskim? -Extra, tylko wszystko było na odwrót! Największy odlot był jak na ognisku zaśpiewaliśmy 'Płonie ognisko i szumią knieje'. -I co było na odwrót? -Knieje zapłonęły i było mnóstwo szumu! Nasz drużynowy mówił, że nie ma łaskotek i nawet się założył, że nic go nie połaskocze! -I co? -I przegrał! Zakopaliśmy go na dwie minuty w mrowisko… HUMOR Z ZESZYTÓW SZKOLNYCH - U Żeromskiego ludzie dzielili zapałkę na czworo i też im się zapalała
- Konopnicka żyła od urodzenia aż po śmierć
- Zbyszko na widok wroga zamknął się w przyłbicy.
- Cześnik mówił barczystym głosem.
- Soplica zabił Stolnika, ale ten mu wybaczył, ponieważ Soplica zrobił to niechcący.
- Soplica po dokonaniu samobójstwa opuszcza Litwę.
- Prus, chcąc scharakteryzować Ślimaka, uwypuklił mu żonę.
- Reymont za napisanie „Chłopów" dostał nagrodę Wedla.
opublikowała Magdalena Drzazgowska
Czytań: 1537 autor: Magdalena Drzazgowska |