-Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził. -I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy? -Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać. Szkoła. Pani prosi dzieci, aby powiedziały, jakie mają zwierzęta w domu. Padają odpowiedzi: - Ja mam kotka, no a ja pieska. Ja mam rybki w akwarium. Wreszcie przychodzi kolej na Jasia. - A Ty Jasiu, jakie masz zwierzę? - My mamy kurczaka w zamrażarce. - Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza? - To trza było przeczyta? - Tak, na dzisiaj. - Kurna, a ja przepisałem… Koniec roku szkolnego. Synek przychodzi ze szkoły. - Tato, Ty to masz szczęście do pieniędzy. - Dlaczego? - Nie musisz kupować książek na przyszły rok - zostaję w tej samej klasie. Na historii pani zawołała Karola do odpowiedzi: - W którym roku rozpoczęła się II wojna światowa? - W 1939 - odpowiedział Karol. - Kto ją wywołał? - Adolf Hitler. - Ilu ludzi zginęło? - Naukowcy tego nie stwierdzili. Na drugi dzień Bartek pyta Karola: - O co pani Cię wczoraj pytała? - Zapamiętaj odpowiedzi: - Na pierwsze pytanie odpowiedz - 1939, na drugie - Adolf Hitler, a na trzecie - naukowcy tego nie stwierdzili. Na następnej historii pani wyrwała Bartka do odpowiedzi: - W którym roku się urodziłeś? - W 1939 - odpowiada pewny siebie Bartek. - Kto jest Twoim ojcem? - Adolf Hitler. - Bartek, czy Ty masz mózg?! - pyta zdenerwowana pani. - Naukowcy tego nie stwierdzili. W szkole nauczycielka pyta ucznia: - Jak się nazywa mitologiczny bóg bogów? - Zeus - odpowiada uczeń. - A współczesny nasz pan i władca? - ZUS - wykrzykuje mądre dziecko. Polonista pyta Kazia: - Kaziu, jaki to czas - wszystkie dzieci śpią? - Noc, panie profesorze. - Mamo, dziś na chemii uczyliśmy się o materiałach wybuchowych! - Tak, to bardzo ciekawe. A na którą jutro idziecie do szkoły. - Do jakiej szkoły? Na lekcji geografii nauczyciel pyta Michała: - Gdzie leży Kuba? Na to Michał: - Kuba leży w domu, ma grypę. Siedzą dwaj uczniowie: - Wiesz, czasem ogarnia mnie wielka ochota, żeby się pouczyć. - I co wtedy robisz? - Czekam, aż mi przejdzie. Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka. Małgosia przyniosła kotka, Jadzia pieska, a Jasiu przyniósł żabę. - No i co ta Twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani. Jasio szturchnął żabę, a żaba na to: - Kła! Jasio jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu: - Kła! Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba na to: - Kłanta namera, tarira kłantanamera, kłanta namera, tarira kłantanamera. Lekcja polskiego. Pani pyta: - Kaziu, kiedy używamy dużych liter? - Wtedy, kiedy mamy słaby wzrok. - Jaka rozpiętość skrzydeł ma bocian? - 3 m. - A jaka rozpiętość skrzydeł ma bocian jak leci nad Wąchockiem? - 1,5 m, bo jednym skrzydłem zakrywa sobie oczy. - Gdzie jest najdłuższy most w Polsce? - W Wąchocku - budowali wzdłuż rzeki. opublikowała Magdalena Drzazgowska
Czytań: 1624 autor: Magda |