Choć już minęło kilkanaście dni od wykrycia nieprawidłowości w trakcie egzaminu gimnazjalnego w Sanoku i Wałbrzychu, tamtejsi gimnazjaliści nadal nie wiedzą, czy będą musieli egzamin powtarzać. Urzędnicy z Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych nie potrafią powiedzieć nawet kiedy taka decyzja zapadnie. Pewne jest tylko jedno - egzamin nie zostanie powtórzony w skali całego kraju. Przypomnijmy - na dwie godziny przed środowym egzaminem gimnazjalnym z części matematyczno-przyrodniczej, na forum internetowym o2.pl pojawiło się co najmniej jedno pytanie z oryginalnego testu. Źródłem przecieku mogła być pomyłka, do jakiej doszło we wtorek w Gimnazjum nr 2 w Sanoku i wałbrzyskim Gimnazjum nr 13. Zamiast pytań części humanistycznej, gimnazjalistom rozdano tam pytania części matematyczno-przyrodniczej. Zanim pomyłka została zauważona, kilkudziesięciu z nich miało okazję zapoznać się z zawartością kopert. - Jakiekolwiek decyzje zapadną dopiero po sprawdzeniu prac gimnazjalnych i stwierdzeniu na tej podstawie, czy mógł nastąpić przeciek - mówi w rozmowie z gazetą Wiadomości24.pl Henryk Szaleniec, wicedyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie, odpowiedzialnej za egzamin w Sanoku. Prace będą sprawdzane dopiero 4 i 5 maja. Analiza wyników ma dać odpowiedź na pytanie, czy gimnazjaliści, do których przedwcześnie trafiły koperty z pytaniami na dzień następny, osiągnęli nadzwyczaj dobre oceny na tle pozostałych uczniów. - Z tego co wiem, uczniowie nie mieli jednak czasu na zapoznanie się z pytaniami - dodaje dyrektor Szaleniec. - Pomyłka została zauważona błyskawicznie. Ponadto, nie mieliśmy sygnałów, by pytania z części matematyczno-przyrodniczej pojawiły się na lokalnych forach internetowych. Zatem, jeśli miałaby już zapaść decyzja o powtórzeniu egzaminu, na pewno nie będzie dotyczyła całego kraju, ani nawet województwa. Przypuszczam, że najwyżej - uczniów z sal gimnazjum w Sanoku, gdzie trafiły niewłaściwe pytania. - Nie mogę potwierdzić, że doszło do przecieku - twierdzi Wojciech Małecki, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej z Wrocławia, nadzorującej przebieg egzaminu w wałbrzyskim Gimnazjum nr 13. - Aby mówić o przecieku, musielibyśmy ustalić twardy fakt, że uczniowie znali wcześniej pytania. A takiej pewności nadal nie ma. Możemy mówić jedynie o naruszeniu procedur. Sprawdzamy okoliczności, w jakich do tego doszło. Staramy się uporać z tym jak najszybciej, by nie przedłużać stanu niepewności, w jakim pozostają gimnazjaliści i ich rodzice. Decyzje zapadną w najbliższym możliwym terminie, tym bardziej, że zbliża się już matura. źródło:
Czytań: 1821 autor: www.wiadomosci24.pl |